Komentarze: 9
co mam robić?
szybko się denerwuję, jestem zbyt wrażliwy, zależy mi na wielu osobach, na niektórych bardzo szczególnie i gdy takie osoby zrobią coś takiego co mnie rani... padam
mój nałóg nie jest kwestią rozładowania napięcia seksualnego, a raczej tego napięcia emocjonalnego - choć już teraz nie wiem, nie sprawia mi to przyjemności a potym czuję się jeszcze gorzej, ale to robię, robię bo robię - jakiś dziwny odruch...
chyba siebie nie kocham, nie potrafię zrobić niczgo dla siebie, tak myślę, że nie mam takiej żeczy która by mi sprawiała przyjemność, by po ciężkim dniu mógł sobie coś poczytać, czy obejrzeć, czy gdzieś pójść...
większość wywołuje we mnie dziwne wspomnienia, powoduje, że w tłumie ludzi czuję się samotny, a przecież mam "przyjaciół", którzy są wtedy gdy coś ode mnie potrzebują, a ja dla nich wszystko bez względu na to czy jestem wyspany, wypoczęty, czy mam coś ważnego następnego dnia...
jestem dziwnie zagubiony... tak wewnętrznie w sobie, gdzieś mi uciekł mój życiowy cel...
pozostała tylko smutna egzystencja z nadzieją, że kiedyś się to wszystko zmieni...